Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Przemoc domowa w czasie izolacji z powodu epidemii

Utworzono dnia 13.11.2020
Czcionka:

Przemoc domowa to koszmar tysięcy osób w Polsce. Z powodu epidemii koronawirusa uczniowie nie mogą wyjść z domu, odbywa się kształcenie na odległość. W odosobnieniu cierpią szczególnie dzieci, które skazane są na wielogodzinne przebywanie w jednym pokoju z osobą znęcającą się nad nimi psychicznie lub fizycznie.

 

Izolacja i przebywanie non stop na małej, zamkniętej przestrzeni są trudne, nawet jeśli się lubimy i kochamy. Sytuacja związana z epidemią, izolacja społeczna, zamknięcie szkół i wielu zakładów pracy, ograniczone możliwości swobodnego poruszania się – to czynniki, które stwarzają idealne warunki dla osób stosujących przemoc domową. Ofiary są w zasadzie zamknięte w domu i zdane na łaskę i nastroje swoich oprawców. Ci drudzy doświadczają dodatkowo dużo więcej stresorów, co jeszcze zwiększa ryzyko wystąpienia przemocy. Niepewność sytuacji, często problemy finansowe, utrata codziennej rutyny i rosnąca frustracja mogą doprowadzić do kumulowania się negatywnych emocji i szukania możliwości ich rozładowania. Dzieci często okazują się najłatwiej dostępnym „środkiem” umożliwiającym ulżenie sobie w tym zakresie. Przemocowiec nie zna innych sposobów rozładowania frustracji niż agresja słowna czy fizyczna. Jak szacują specjaliści, w czasie epidemii i przymusowej izolacji może zachodzić nawet o 40% więcej aktów przemocy domowej niż wcześniej. Jest tylko jedna zasadnicza różnica – w obecnej sytuacji epidemiologicznej ofiara nie może uciec, wyjść do szkoły czy do pracy, żeby trochę „odetchnąć”, porozmawiać z kimś czy poszukać pomocy. Aktualnie, z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne, do rodzin nie przychodzą asystenci socjalni, pracownicy opieki społecznej czy kuratorzy. A osoba stosująca przemoc w poczuciu tymczasowej bezkarności może eskalować ją coraz bardziej. 

Różnice między przemocą domową a konfliktem rodzinnym

Przemoc domowa to jednorazowe albo powtarzające się, umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa bądź dobra osobiste członków rodziny, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą. Cechy charakteryzujące przemoc domową są następujące:

  • Przemoc jest intencjonalna – chodzi w niej zazwyczaj o pewien rodzaj kontroli. Jest celowym działaniem, choć jego cel nie zawsze jest świadomy.
  • Siły są nierównoważne – sprawca ma jakąś przewagę nad ofiarą: fizyczną, psychiczną, emocjonalną lub finansową.
  • Narusza prawa, dobra osobiste, przynosi cierpienie – przewaga jest stosowana do naruszania praw i dobra ofiary, wiąże się z bólem psychicznym i fizycznym.
  • Jest nierozwiązywalna bez ingerencji z zewnątrz – sprawca nie ma interesu we wprowadzeniu zmiany, bo jego zachowania są zazwyczaj skuteczne, ofiara – jako słabsza i zależna – nie ma możliwości wprowadzenia zmian samodzielnie.

Konflikt rodzinny to jednorazowe lub powtarzalne epizody, sprzeczności celów, potrzeb i/lub wartości między członkami rodziny. Konflikt charakteryzuje to, że:

  • nie jest intencjonalny – wynika z pewnej sprzeczności;
  • siły są względnie wyrównane;
  • jedna ze stron nie narusza w permanentny sposób praw innej;
  • często łączy się z cierpieniem, choć zazwyczaj obu stron;
  • przy dobrym rozwiązaniu umożliwia zmianę na lepsze i nie zawsze wymaga ingerencji z zewnątrz.

Ofiary przemocy domowej potrafią latami nie przyznawać się do swoich cierpień i tym samym chronić agresora przed odpowiedzialnością karną. Ich bierność po części tłumaczy fakt, że sprawcą jest osoba im najbliższa, najczęściej mąż lub partner, rodzic, przez co wstydzą się reakcji otoczenia na oskarżenie go o przemoc. Cały czas mają też nadzieję na wewnętrzną przemianę, ponieważ agresja nie ma charakteru ciągłego i przeplatana jest okresami spokoju, a nawet szczęścia. Zmiany te ilustrują kolejne fazy przemocy w rodzinie, które prezentujemy poniżej.

Fazy przemocy w rodzinie

I. Faza narastającego napięcia – „Cisza przed burzą”
W tej fazie narasta napięcie i agresywność sprawcy. Każdy drobiazg wywołuje jego irytację, wszczyna awantury z byle powodu, może spożywać więcej alkoholu, prowokuje kłótnie i staje się coraz bardziej niebezpieczny. Ofiara stara się opanować sytuację – uspokaja agresora, spełnia wszelkie jego zachcianki. Często przeprasza „na wszelki wypadek”. Zastanawia się nad tym, co może zrobić, aby poprawić mu humor. Często pojawiają się u ofiary różne dolegliwości fizyczne: bóle żołądka i głowy, bezsenność i utrata apetytu. Inne osoby wpadają w apatię, tracą energię do życia lub stają się niespokojne i pobudliwe nerwowo – jest to wynik narastającego napięcia. Często nie mogąc już tego wytrzymać, ofiary same wywołują awanturę, żeby już wreszcie „mieć to za sobą”.

II. Faza gwałtownej przemocy
Na tym etapie z mało istotnych powodów dochodzi do ataku agresji i rozładowania złości (np. powodem może być opóźnienie posiłku). Ofiara jest raniona psychicznie i fizycznie. Niezależnie od tego, jak bardzo się stara, wściekłość sprawcy coraz silniej narasta. Ofiara czuje się bezradna, bo nic nie pomaga (ani bycie miłą, ani unikanie, ani bierne poddawanie się agresorowi). Po ataku ofiara jest w szoku. Odczuwa wstyd i przerażenie, jest oszołomiona, odczuwa złość i bezradność. Najczęściej wtedy zapada decyzja o wezwaniu policji.

III. Faza miodowego miesiąca
W tej fazie wszystko się zmienia. Sprawca przeprasza za swoje zachowanie, obiecuje poprawę. Bywa czuły, troskliwy, zapewnia o miłości, usprawiedliwia swoje zachowanie – kupuje prezenty, kwiaty. Dużo uwagi poświęca dzieciom. Ofiara zaczyna wierzyć, że sprawca się zmienił, a przemoc była jedynie incydentem. Faza miodowego miesiąca zazwyczaj nie trwa długo, ale zatrzymuje ofiarę w cyklu przemocy, zapomina ona o pozostałych fazach. Po jakimś czasie napięcie powraca i cały cykl przemocy się powtarza. Miodowa faza demobilizuje ofiarę, a u sprawcy utrwala poczucie bezkarności i nadzieję, że następnym razem jakoś sobie poradzi i uzyska przebaczenie. Prawdziwym zagrożeniem, jakie niesie ta faza, jest fakt, że przemoc w następnym cyklu bywa jeszcze gwałtowniejsza.

Nasilenie przemocy w okresie izolacji

Oczywiście z przemocą domową mieliśmy do czynienia także przed pandemią koronawirusa, jednak wcześniej, w normalnie funkcjonującym systemie, oprócz rodziny otoczenie dziecka stanowiła szkoła i pracujący w niej nauczyciele. I to oni nierzadko tworzyli pierwszą linię frontu w walce o prawa swoich uczniów. Bardzo często największym lękiem oprawcy jest ujawnienie faktu, że stosuje on przemoc, poza domem. Świadomość obserwacji rodziny przez osoby z zewnątrz, przez szkołę czy instytucje społeczne, była czynnikiem zmniejszającym potencjalne wystąpienie przemocy. Czas przymusowej izolacji wymaga od nas przedefiniowania pojęcia interwencji w sytuacji podejrzenia, że dziecko jest krzywdzone, i podejmowanych w jej ramach działań. Sytuacja odosobnienia w gronie rodzinnym jest czynnikiem ryzyka wystąpienia zachowań o charakterze przemocowym, jak również nasilenia przemocy już występującej. Jednocześnie instytucje i służby, które dotychczas podejmowały interwencje w sytuacjach przemocy, ze względu na stan epidemiczny ograniczają swoje funkcjonowanie do działań na odległość lub też są zaangażowane w zadania związane z koniecznością opanowania epidemii. Wobec tego działania interwencyjne w formie przekazywania organom informacji o podejrzeniu przemocy nie stanowią obecnie skutecznej formy reakcji.
Dobry nauczyciel potrafi wzbudzić zaufanie swojego ucznia, „wyłapać”, kiedy dziecko ma obniżony nastrój, wie też, jak reagować na takie sygnały. W sytuacji pracy zdalnej możliwości te zostały znacząco zmniejszone. Dodatkowo ograniczenie terenowej pracy ośrodków pomocy społecznej, czyli w praktyce brak regularnych odwiedzin pracowników socjalnych czy asystentów rodziny, jest kolejnym czynnikiem ryzyka. 

Co można zrobić?

Na pierwszej linii zagrożenia będą oczywiście uczniowie i rodziny objęte procedurą Niebieskiej Karty, rodzice uzależnieni od alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych, rodziny, w których wcześniej dochodziło do stosowania przemocy lub wobec których zachodziło takie podejrzenie. Warto prowadzić statystyki ostatnich zachowań uczniów, czyli np. sprawdzać, kto nie bierze udziału w lekcjach online, kto nie loguje się do dziennika elektronicznego, kto nie odsyła odrobionych zadań. To wszystko może stanowić sygnał, że danemu uczniowi mogło przydarzyć się coś złego, zwłaszcza jeżeli w rodzinie już wcześniej występowała przemoc. Nauczyciel musi reagować na takie sygnały. W dobie technologii nic nie stoi na przeszkodzie, by utrzymać kontrolę nad tym, co się dzieje w rodzinie. Regularne telefony czy wiadomości przez dziennik elektroniczny do rodzica są na to bardzo dobrym sposobem. Ważne jest, by komunikaty formułowane były w sposób pozytywny, np. „Czy nie potrzebują Państwo jakiejś pomocy?”, „Jak się Pani czuje?”, „Co słychać u Ani?”. Ich celem jest, po pierwsze, faktyczne pozyskanie informacji o stanie rodziny, a po drugie, subtelne zaznaczenie naszej obecności w życiu dziecka. Rodzic zwykle poinformuje dziecko, że dzwoniła „pani ze szkoły”, co z kolei będzie sygnałem dla ucznia, że jesteśmy i w razie czego możemy pomóc. To jest bardzo ważna wiadomość. Jeśli nauczyciel pozyska informacje, które mogą wskazywać na to, że w domu ucznia doszło do przemocy, jest zobligowany do tego, by powiadomić odpowiednie instytucje.

Źródło:

www.glospedagodgiczn.pl

Pogoda

Zegar

Kalendarium

Kwiecień 2024
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5

Imieniny

Licznik odwiedzin:

W tym tygodniu: 121

W poprzednim tygodniu: 177

W tym miesiącu: 621

W poprzednim miesiącu: 712

Wszystkich: 39614